No czytam to Słowo i wolałabym w nie wierzyć, tak? Pal licho bębenki i winnice.
Ale chciałabym, Żebyś mnie Ukochał, Odbudował, żeby jeszcze kiedyś wstąpić na Górę, żeby szczenięta mogły się najeść tymi okruszynami. Nawet jeśli suka oberwie. :P Od suk.
Ok, to w ramach mojej wierności Słowu (i czekając na Twoją Wierność) ja idę sadzić tą winnicę. Podlać. Ogród. Nie uwierzycie, u nas susza od tygodni, wczoraj spadło kilka kropel.
P.S. A poza tym nienawidzę tej komórki. :P
wieczorem
ku zdumienia pełni, na mszy odczytano to samo Słowo... teraz oczekuję Wierności.
jeśli lilia, to tygrysia :P, tia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz