poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Wiesz, kiedyś

jak czytałam dzisiejsze pierwsze czytanie, myślałam o Kościele i o sobie. :P Moja pycha została skorygowana i teraz myślę o Kościele hierarchicznym, i o Aniołach Bożych wstępujących i zstępujących na niego :P.

wio.


po południu
nad Wisłą
 w uroczym towarzystwie, między innymi czapli
chyba brodźca?
kaczek-krzyżówek
czegoś, co z pokroju przypomina pliszkę :)
 i czegoś, co naprawdę nie wiem, czy to to samo, co na zdjęciu nr 2????

 Wstyd powiedzieć, ale kompletnie nie znam ptaków nadwodnych. :((( Ratunku.


wieczorem
po raz pierwszy od marca zawędrowałam na mszę. Ksiądz był rozsądny, przed komunią dezynfekował ręce, konsekwentnie najpierw obdzielił tych na rękę, potem tych do paszczy, więc moje poczucie sterylności za bardzo nie ucierpiało.  Na kościele może 40 osób, z czego może 5 panów, reszta to starsze panie. Oczywiście nabożna śmietanka bez maseczek. Ci z różnych wspólnot, jedna zakonnica i pani, która na Ojcze nasz podnosi ręce pod sufit, a na pewno wyżej od celebransa. Jednym słowem, wierzący maseczek nie noszą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz