środa, 1 lipca 2020

znowu nie wiem, jaki jest dzień :P

jak napiszę coś na blogu, to mi wydrukuje. :P

Czytam o spowiedzi w Stanach - mierzenie temperatury na wejściu, funkcjonariusz wysyłający do konkretnego konfesjonału, zielone taśmy odgradzające odległości, ławki (i konfesjonał) odkażane po każdym, penitent wyganiany z kościoła natychmiast po spowiedzi, bo czekają inni. Czytam o liturgii w Anglii - zakaz śpiewów, msza skrócona o modlitwę powszechną, na przykład. Panikują czy podchodzą rozsądnie? A u nas czy nie panikują, czy mają w*? Czy liczą, że Polak więcej pije, to odkażony jest? :P

Dobra. Wio.


po południu
zmachana, zmęczona, raczej znowu z anemią - w każdym razie mam wszystkie znane mi oznaki ostrego niedoboru żelaza. A żelaza w tych dniach łykać nie mogę ze względów cyklowych (kiedy to cholerstwo się skończy?) Zastanawiałam się dziś, od jak długiego czasu powtarzam Ci w kółko, w każdej modlitwie, że już nie daję rady. :P Myślę, że przynajmniej od trzech lat. :P Mówiłam Ci, że mnie Połamiesz, i co?
I proszę bardzo. Tak, Łam dalej, jeśli Ci się Podoba.Tylko wcześniej Spisz mnie na straty, żebyś nie Musiał żałować...

Myślałam dziś znowu o tamtym konfesjonale w Leśniowie i mojej totalnej gotowości na przyjęcie "nie". Tia, te dni będą dla mnie dniami szczególnej modlitwy - bez cienia nadziei, że. Widzisz to? Obchodzi Cię?
Proszę. Jeśli mam uwierzyć, że Cię obchodzę.
Jeśli mam gdzie wracać i po co.
Proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz