po śniegu nie zostało nawet błoto, za to wieje taki wiatr, że samochody przestawia, a ciotkami rzuca o płoty. Z samochodami to może trochę przesadzam, ale z ciotkami to najprawdziwsza prawda.
Z konieczności siedzę w domu, karmię prądem z gniazdka fotopułapkę, bo na baterii słonecznej zdechła z głodu - karmię ją od wczoraj i nie może się najeść. I niebawem już dokopię się do grudniowych zdjęć.
Ale nie o tym chciałam. Chciałam o liście episkopatu na niedzielę św. Rodziny. Bo zdumiałam się, jaki nietypowy był to list. Nie było nic o rodzinie Bogiem silnej, która buduje na Bogu i którą omijają dzięki temu wszelkie nieszczęścia tego zepsutego świata, zauważyliście? :P Ktoś, kto to pisał, ewidentnie nie znał katolickiej nowo?staro?(mam nadzieję?)mowy??? Nie było ani słowa o tym, że rodzina ma się modlić razem i to już samo rozwiąże wszystkie problemy pod słońcem. Nie było nawet grzmienia o aborcji, spadającej liczbie małżeństw sakramentalnych i o unikaniu potomstwa na rzecz udomawiania kotów, i obarczania za powyższe niedobrego, niewierzącego, antykatolickiego i antyklerykalnego społeczeństwa.
Było za to o problemach rodzinnych, potrzebie rozmowy, o wdowach i wdowcach, o zgrozo nawet o związkach niesakramentalnych. Czekałam, czy będzie o dzieciach opiekujących się starymi rodzicami, no ale jeszcze widać nawet tak postępowy Autor listu episkopatu tego wymiaru rodziny dotąd nie zauważył. No ale. Tak czy siak, jakiś potęp jest. Trzeba się wprawdzie przyzwyczajać, że w Kościele jak już nieopatrznie dopuszczą do jakiegoś kroku do przodu, to natychmiast znajdzie się cała armia zgorszonych i wołających prrr..., i ciągnących przy tym ze wszystkich sił za lejce na wstecznym. I dlatego podejrzewam, że znajdzie się kilku, którzy treść listu potępią i zdecydowanie się od niego odetną. Ale poczekajmy.
Może jednak coś drgnie. Może jednak coś drga.
A może to tylko kilku takich jednych zaczyna portkami trząść? :P Poczekajmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.