mi rano wstać. Zawsze ostatni tydzień przed Bożym Narodzeniem był dla mnie fatalny. Ze względu na krótkość dnia, wszechciemność i nagromadzenie przedświątecznych obowiązków w połączeniu z pracą w szkole. Dziś jeszcze lekarz z mamą (mam nadzieję, że zastrzyki zadziałają) - i mentalnie mam już wtorek wieczór, i nie wiem, jak wytłumaczę organizmowi jutro rano, że to znowu jest wtorek. :P
Do tego wyraźnie czuję, że jestem dużo słabsza niż jeszcze rok temu. I nie wiem, pewnie to kolejne rozkosze związane z menopauzą, którą za miesiąc i dwanaście dni zaliczę już oficjalnie. Ostatnio to ogólna słabość i trudności w ogarnianiu funkcjonowania stawów wszelakich, najbardziej w nogach. Niby działają, ale muszę się na tym skupić. :P Nieustannie twierdzę, że być babą to przechlapany los i jakieś wieczne wybrakowanie.
Na pociechę dziś biała herbatka z owocami egzotycznymi.
W składzie na opakowaniu oprócz białej herbaty trawa cytrynowa, passiflora, ananas, soursop, mango i... lukrecja. Smakowało jak biała herbata z owocami egzotycznymi.
Dzisiejsza kartka:
Józef nie miał objawienia, tylko sen. I to dziwny sen, bo założę się, że nie miał zielonego pojęcia, o co chodzi z tym Duchem Świętym, z którego jest to Dziecko. A Bóg uwiarygodnił fakt przez Słowo - i może tylko dlatego, przez ten cytat z proroka Józef nie włożył tego snu między bajki.
"Nadasz Mu imię", czyli otrzymasz władzę i obowiązki ojca. I "nie bój się", hm. Zakładam, że Józef jak się dowiedział o tej ciąży, to najpierw się zdziwił, potem wściekł i rozczarował. Mógł jeszcze ewentualnie czuć zazdrość wobec tego, którego podejrzewał o ojcostwo. Ale strach? Strach to może dopiero później, kiedy zajarzył, że to będzie Mesjasz - czyli po tym cytacie z Izajasza, który przytoczył anioł. No, bo Józef przecież znał ten cytat i dobrze wiedział, o czym on mówi. I może po informacji o tym Duchu Świętym. Bo nagle stanął twarzą w twarz z Niepojętym. Dla niego nieznanym nawet z nazwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.