środa, 11 maja 2022

no i nie siadłam

 do testów, oczywiście. Najchętniej  bym zamknęła się w małym pudełeczku, a na wierzchu bym napisała: odpiii się wszyscy. :P Między maturami, lekcjami, zmianami planu, kroplami podawanymi mamie co 5 godzin, dzielnie nieustępującymi syfami na pysku, obrabianiem ogrodu krok po kroku, podlewaniem, bo z zapowiadanych nieodmiennie deszczów jakoś nie mamy ani kropelki od początku maja... po prostu mam dość wszystkiego i wszystkich. Znikłabym. Tak, żeby mnie nigdy nie było i nikt by nie musiał za mną tęsknić. Jak w filmach sajens cośtam, kiedy w połowie odcinka okazuje się, że główny bohater nigdy nie istniał - i nikomu w dalszej części akcji to nie przeszkadza. 

Żebyż na tych idiotycznych maturach człowiek mógł układać testy zamiast przez 3 godziny bezmyślnie gapić się w sufit... nie wiem, co za debil to wymyślił. 

245.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz