wtorek, 15 lutego 2022

wiosna...

 kowaliki eksplorują dziuple.

Gawrony już w parach.

Kwitną pierwsze kwiaty

Pokazują się pierwsze insekty.



Mięczaki też się powoli budzą.



Kaczki jeszcze w gromadach albo pojedynczo.


A lód jeszcze jest, choć coraz bardziej kruchy...



Kilka widoczków z pozdrowieniami z terenów nieco bagnistych :):





Spędzam godziny nad szukaniem po internetach akcesoriów budowlanych i wyposażenia wnętrz i na wzdychaniu, jakie to wszystko teraz brzydkie. Przy każdej okazji życiowej zauważam wyraziście, że należę do dawno minionej epoki. Ostatnio coś mi się podobało 30 lat temu jakoś :P. Ze zdumieniem obserwuję powracającą modę na późny socrealizm... kupić coś ładnego, bezpretensjonalnego i nie wyglądającego jakby było wyciosane z grubsza tępawą siekierą :P graniczy z cudem, czy szukam płytek na ścianę do łazienki, czy szafek do przedpokoju, czy marzę o wymianie meblościanki na jakiś porządniejszy i pojemniejszy zestaw. 

W każdym razie meble to dziesiąta z kolei sprawa, teraz trzeba znaleźć ekipę (na jutro jestem wstępnie umówiona z kolejną, może mi się bardziej spodoba, a jak nie, to będę dzwonić do kolejnej...), dokonać dzieła zniszczenia, wymienić kable na działające, zatynkować, przykleić płytki, zainstalować armaturę, pomalować. To pierwsza faza do ogarnięcia teraz. Urządzanie i meblowanie to na jesień bardziej. Może do Bożego Narodzenia się ogarnę... 

160.

5 komentarzy:

  1. Takie prace niewymuszone są nawet ciekawe. Wymuszone odrzucają.
    Dasz radę - bo co innego możesz zrobić?

    [Z mebli polecam regały Billy ze słynnego szwedzkiego marketu. U nas sprawdzają się bardzo od wielu lat (ponad 20) i półki pod książkami się nie wyginają... A kombinacji jest teraz więcej niż dawniej Za to meble kupione bez oglądania na żywo nie sprawdziły się u Teściów. Może one i ładnie wyglądają /co kto lubi/, ale te wszystkie szpary przy drzwiczkach....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeraża mnie szerokość oferty w Ikei :P chociaż prawdopodobnie rzeczywiście na Ikei się skończy. Problem z mieszkaniem na 40kilku metrach kwadratowych wiąże się z niezbędnością hm ładowności umeblowania i koniecznością znalezienia jednego zestawu mebli, w którym będzie i łóżko, i szafa, i komoda, i najlepiej jeszcze witrynka, a wszystko razem musi zmieścić się na długości ściany 4,5 metra... i być odpowiednio głębokie, żeby taki odkurzacz dało się do szafki wsadzić, no. Do tego wolałabym coś delikatniejszego niż toporniejszego, zawszeć to salon :P.

      Ale umeblowanie to dopiero kolejna sprawa na liście rzeczy do zrobienia i bodaj ostatnia.

      Usuń
  2. Witam, życzę dobrej ekipy remontowej bo to podstawa.
    A mebelki zawsze robimy na wymiar i w stylu takim jakim się nam podoba :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, znam takich, co robią na wymiar i w stylu, jaki im się podoba, za każdym razem jak zmieniają mieszkanie, czyli co 5 lat. Ale oni wrzeszczą, że im bieda, jak zarabiają 5 tysiaków na miesiąc. Ja nie zarabiam.

      Usuń
    2. Pocieszę Ciebie, że tyle tysiaków na miesiąc to nie zarabiamy. Gdzie w handlu by tyle płacili - no może Ci co tam w biurze siedzą, ale nie szaremu człowiekowi.

      Niestety nie zawsze idzie kupić w sklepie szafę o podanych wymiarach, bo albo za niska, albo nie wejdzie, albo dziura zostanie.

      O hajsie nie mówmy, bo balans i różnice finansowe każdy ma różne. Tu ważne żeby człowiek był człowiekiem, by zdrowie dopisywało, można było coś zjeść i na głowę nie kapało.

      Usuń