proszę bardzo:
Wiało dziś tak straszliwie, że mimo najlepszych chęci nie wysadziłam nosa z domu... jakieś tam sprzątanie, znowu kilka stron pomazanego doktoratu. I nic więcej.
Nie wiem, jak z owocnością, ale na pewno są to najgorsze ferie w moim życiu pod względem pogody...
A kiełki rosną.
A szlumbergery puszczają drugie tej zimy pączki.
Pandemii oczywiście już wcale ale to wcale nie ma, rozkazem. Tylko ciągle słyszę, że ktoś umarł, a ktoś choruje. Czekam, aż miłościwie nam panujący ogłoszą rozkazem, że właśnie mamy sierpień i upalną pogodę. Co z tego, że naprawdę jest inaczej, kto by się taką wrażą propagandą przejmował, rozkaz to rozkaz, sierpień, upał, kąpielówki i wio.
Zatem ja moim prywatnym rozkazem zarządzam, że już jest 23,00 i idę spać. A co.
164.
Mam nadzieję, że ten doktorat nie jest taki straszny.
OdpowiedzUsuńRozkaz to rozkaz: pionowo, sztywno, równo bez łez, en face i profil, baczność i spocznij, wszystko dokładnie już ułożone, dłonie przy udach, przy udach dłonie - tak mi się skojarzyło...
U mnie nic nie kiełkuje. Zastanawiam się, czy nie kupić sobie ogródka Zen, są na Allegro, tyle że bardzo brzydkie.
OdpowiedzUsuńDoktorat fajny jest, podziwiam i czasami szeroko otwieram oczy. Niektóre rzeczy uświadamiam sobie po raz pierwszy w życiu, jak go czytam. Generalnie fajne doświadczenie. (jestem w połowie tego 5 rozdziału, jakby Autor pytał).
OdpowiedzUsuńŚrodkowy palec na szwie spodni :))).
Ogródek Zen znaczy taki z kamieni? Nie kiełkuje, hm, a posiałeś? :)))
Nie posiałem, odnóżka z geranium nie puściła korzonków... A ogródek tak, taki z piasku i kamieni, z miniaturowymi grabkami do robienia wzorków na piasku.
OdpowiedzUsuńa geranium to się często zdarza, zwłaszcza przy krótkim dniu. Z nadchodzeniem wiosny prawdopodobieństwo puszczenia korzonków powinno wzrastać.
Usuń