Schować się jak najmniejszy owad, zakopać, ukryć jak przed dziobem kowalika
dzięcioła
sójki
gila
kosicy
czy dziwnej, nakrapianej kawki...
Schować się i nie wystawiać nosa eeee żuwaczek.
Przerasta mnie to wszystko, wali się na głowę. Rozmowy z kolejnymi panami od remontu, wysłuchiwanie odmów jednych, negocjacje z innymi. Logistyka wyjazdu z mamą na zastrzyk - już pojutrze, w sobotę. I tyle innych zmartwień. Tak wiem, nie dzieje się nic, co by nie działo się innym ludziom miliony razy. Ale naprawdę mam dość. I mam ochotę schować się. W mchu.
Przerasta mnie to wszystko, wali się na głowę. Rozmowy z kolejnymi panami od remontu, wysłuchiwanie odmów jednych, negocjacje z innymi. Logistyka wyjazdu z mamą na zastrzyk - już pojutrze, w sobotę. I tyle innych zmartwień. Tak wiem, nie dzieje się nic, co by nie działo się innym ludziom miliony razy. Ale naprawdę mam dość. I mam ochotę schować się. W mchu.
Jak malutki robaczek.
Po prostu musiałam dziś złapać różaniec i polecieć do parku. Jeden z tych dni, kiedy mam lekcji niewiele, za to papirowej roboty stosy nieprzebrane - roboty odkładanej właśnie na jakiś dzień, kiedy będzie mniej lekcji...
148.
Przyjdź.
Ja też. Mam taki czas właśnie teraz, że chciałabym się zagrzebać w takim mchu, jak na Twoich zdjęciach i choć na chwilę całkowicie odciąć się od zmartwień, które niesie ze sobą życie.
OdpowiedzUsuńPrzednówek. Trudny.
OdpowiedzUsuńano, trzymajmy się, Panie.
UsuńRzeczy do załatwienia lubią bywać stadnie.
OdpowiedzUsuńPiękny gil🙂
a psucie się wszystkiego występuje w czarnych seriach. :(
Usuń