wtorek, 8 lutego 2022

dziś pół ciuta lepiej

 chociaż od rana strasznie chciało mi się spać, a po drugiej kawie spać chciało mi się niezmiennie, a łeb mnie rozbolał... i tak do tej pory :P. Rano lekcje zdalne, potem wycieczka do szkoły do maturzystów, w drodze powrotnej odebrałam od szewca pięknie podzelowane buty :) i dokonałam zakupów, w tym nasiennych. 


Potem obiad, potem jakieś prace okołoszkolne, chwila odpoczynku, pierwsze nasionka wylądowały na kiełkownicach


wiem wiem, jeszcze za ciemno, powinnam te parę dni poczekać, ale naprawdę nie mogłam wytrzymać... 

Sprawdzanie klasówek aż do tej pory, teraz siadam do przygotowania zdalnych na jutro. BTW. Ciotka-neonka, której zięć a mąż jednej z moich sióstr  jest nauczycielem, skwitowała, że on jak siedzi cale dnie przy tym komputerze, to musi w jakieś idiotyczne gry grać, bo co by robił? :P 

153.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz