poniedziałek, 1 marca 2021

wczorajszy dzień z paru powodów

 strasznie mnie rozwalił, tia. Nie wiem, Panie Boże, czy chociaż Ty mi Uwierzysz, że nie chcę i nigdy nie chciałam, że świadomie i dobrowolnie nie zrobiłam niczego złego? Wolałabym nie być babą, nie mieć ciała, naprawdę. Przecież nikt mnie o to nigdy nie pytał... Zresztą. Sprawa wcale nie dotyczy tylko bab, wiem.

Chciałabym wiedzieć, jak Ty na to wszystko Patrzysz, czemu Dopuszczasz niektóre rzeczy, co ja mam z tym wszystkim zrobić, czego ode mnie Oczekujesz. Jeśli nie Masz wszystkiego W.
Mógłbyś  mi jakoś Odpowiedzieć?


Poza tym wczoraj na Wiśle dużo bardzo brudnej wody. 


Kropeczki czapli na drugim brzegu. Dwie.


Tej drugiej nie dało się zrobić z bliska, była jeszcze dalej, rozpikselowała się. 

Woda zalała ostrogi, łachy, wyspy, brzeg aż do wału.

W porcie nurogęsi.




i mewy.




Pilnuje ryby wyciągniętej na lód. 


A dziś nowy dzień, właśnie skończyłam zdalne lekcje na żywca, zaraz papirologia, zakupy, przygotowanie lekcji na jutro. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz