wtorek, 9 czerwca 2020

moje rany na miłości

do Kościoła, tia. Jeden, drugi, trzeci ksiądz z mojej parafii, który odszedł od kapłaństwa. Ma konkretne nazwisko, imię. Jeden odszedł do pani (i dziecka), drugi do pana (ten przynajmniej nie ze względu na dziecko, tia), trzeci dlatego, że nie chciał być posłuszny jakiejś decyzji biskupa. Znam ich osobiście, któremuś z nich robiłam ręcznie stułę, modląc się nad każdym ściegiem. O innym myślałam, że jest na szczęście taki niedekoracyjny i łysiejący, że chociaż tego żadna baba nie zechce. :P Niestety. Nie doceniłam cieplutkiego charakteru, głosu i faktu, że baby zamykają oczy, a do łóżka najczęściej chodzi się po ciemku. Kolejny, jak mi się wydawało, był już taki stary, że wszystko zdążył przejść i żadna decyzja nim nie ruszy i nie zatrzęsie, tia.
Znam osobiście i czwartego, o którym mój proboszcz już powiedział: to będą mieli następnego Kachnowicza. Nie, temu stuły nie zrobię, niech się nie spodziewa. :P
Tych ran jest więcej. Każdy z nich jest raną, i ten, któremu zrobiłam różaniec-dubeltówkę, i kolejny od stuły, i ten, co na cmentarzu, i ten, co w konfesjonale... tia.

Myślę, że babie łatwo wrócić do kościoła dla księdza. Bo tak ładnie mówi, niefałszywie śpiewa,  pobożnie odprawia, bo zagada do niej po mszy, bo...

Przy okazji taki tekst.
Myślę, że tak. Ale myślę też, że wiele babskiego wracania do kościołów jest właśnie  wydmuszkowe. Dla rytu. Albo dla proboszcza czy dla wikarego, nie dla Pana Boga.
Myślę, że u nas żaden ksiądz nie próbował znaleźć żadnego człowieka na parafii... ludzie sami przylecieli, i to tłumnie, po co jakichś szukać? Po co jakieś pierwsze kroki?

Tymczasem minister o procesjach na Boże Ciało mówi tak: :klik: 
 U nas procesja dookoła kościoła, trzema najbliższymi deptakami, nie uliczkami nawet. Ludzie teoretycznie mają stać tłumem (już widzę te dwumetrowe odległości i maseczki, tia), przechodzić ma ksiądz i asysta. Jakiś pomysł może i jest.

I tak myślę po porannej, przeziewanej mszy w internecie (Panie Boże, Ty Jeden wiesz, ile mnie dziś kosztowało wstanie i włączenie tej mszy, dla Ciebie, za....) - myślę o  tych, co poodchodzili, o tych, co zostali. O wszystkich moich ranach na miłości do Kościoła.

Ósma. Klasrum.
Nawał prac (niektórzy przesłali już wszystkie zadania do końca roku).  Sprawdzanie do południa. Uff.

Kolejne ponad 200 zakażeń wirusem (to dane z nocy) i 6 zmarłych. Wieczorem będzie drugie tyle.
KEP w kwarantannie. Parafia w Skoczowie też. Bielska kuria dotknięta. Gądecki prosi o przestrzeganie w parafiach zasad sanitarnych...

Minister przebąkuje o unieważnieniu matury z polskiego w Podlaskiem.

wieczorem
przyszedł w końcu odpis z sądu, powypełniałam, jęcząc, piszcząc i biadoląc, papiry do skarbówki, jutro po konsultacjach zaniosę.  Trzeba też w końcu ogarnąć księgi wieczyste... nie wiem, po co komu księgi wieczyste po tej stronie śmieci? :P Chyba że na grób.... :P

Bardzo mnie boli wszystko w środku. Zmęczenie, pogoda, odcięcie od sakramentów, totalna samotność. Za.

400 nowych zakażeń, 19 zmarłych dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz