wtorek, 21 listopada 2023

w związku z zimą :)

 która sobie zaczyna o nas przypominać i demonstruje to coraz bardziej na biało,




po pracy posprzątałam balkon, tak naprawdę zimowo



i ustawiłam w końcu skończoną klatkę antygołębna i antykawczą nad karmnikiem. Dziś miałam na balkonie całe stado gołębi...


Skompletowałam też zestaw kwiatków nacmentarnych. Pewnego dnia trzeba będzie je zawieźć.


Przy okazji kupiłam mamie prezent na mikołaja - półtoralitrowy garnek z przykrywką, ze stali nierdzewnej. Czasem gotuje sobie jednego kartofla albo dla nas dwóch litr zupy. Będzie jak znalazł. Przed mikołajem kupię ze dwie gruszki i ze dwa jabłka, wsadzę do środka, zawiążę kokardkę i będzie. 

Korzystając z wolniejszego popołudnia, robię szkolenia. Potem mi się nie zechce. 

A poza tym nastają coraz krótsze i coraz ciemniejsze dnie. Podejmuję różne akcje w celu podniesienia uszu i nastroju, dziś były zakupy. Zamówiłam następną górę cebulek kwiatowych i zapasowy akumulator do aparatu, bez pewności, czy będzie pasował, bo trochę inne parametry niż oryginał... napięcie się zgadza, a co do reszty cóż - zobaczymy. Jakieś prezenty mi też się w końcu należą, a mama da mi pieniądze i każe coś se kupić - no to kupiłam. 

764.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz