poświęcony pracy, zakupom, mamie i jej aparatom (kolejna sprawa, w której nie daję rady), krojeniu bakalii już na pierniki
i takim tam różnym, jak sprawdzanie klasówek, przygotowanie jutrzejszych lekcji i kilka innych.
Śnieg zginął, za to straszliwie wieje wiatr.
766.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.