niedziela, 5 listopada 2023

spotkanie

 po latach, przekładane od kilku miesięcy, w końcu doszło do skutku.







Wypompowana jestem. Nie, że nie było fajnie (największym problemem okazała się mama, no...) - niby w minionym tygodniu nie przepracowałam się zawodowo :P, ale odpocząć też jakoś nie miałam okazji. Naprawdę mam ochotę zamknąć za sobą drzwi i zasnąć jak niedźwiedź. Do wiosny. Przynajmniej.

748.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz