podobno przybyło dnia, ale jak dla mnie to ten baran podskakuje w miejscu. W końcu baran.
Wczoraj zgasili światła na ulicy o 23.30 i ulica wyglądała tak:
Dla porównania, przed 23.30 wygląda tak:
Myślałam, że w Sylwestra nie będą oszczędzać, ale cóż. Nawet fajerwerków było widocznie mniej - widocznie i słyszalnie, skoro o godzinie 0.10 już spałam :P.
Powyższe pokazały się między 23.55 a 0.05.
Poza tym mamę bierze jakaś grypa albo co, od wczoraj siedzi w domu. Mnie zaczynało brać, ale zeżarłam kilka pomarańczy i wymiękło. Pietruszki jeszcze jeść nie mogę, bo i tak mi dół brzucha urywa :P. Babą jest się za karę.
Marzenia na 2023? Przestać miesiączkować. Żeby zrobili windę. Może odwiedzić znowu Łódź. I żeby nam miłościwie panujący nie zapewniali zbyt wielu rozrywek. Nic lepszego w tym roku się - jak zgaduję - nie stanie.
Właśnie skończyłam przygotowywać lekcje na jutro...
480.
A ja myślałam, że wolne do Trzech Króli.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że część moich uczniów też tak myśli :P
Usuń