największym problemem dziś akurat wcale nie jest post, raczej niemożność wypicia (trzeciej) kawy... :P
Chrzestna ma mieć operację we wtorek po Świętach, od razu.
Co do pozaludzkiej części tego świata całego. W ramach higieny trybu życia :P znowu spacer - z różańcem i aparatem.
Zięby
Można strzelać zdjęcia na oślep, gdzie nie pykniesz, tam zięba.
Czekam na 19.00 na transmisję liturgii. Chrzestna smutna była, że ksiądz nie może wejść na oddział (szpital nikogo nie wpuszcza, to nikogo) - ale w sumie duszpastersko to my mamy takie samo Triduum i takie same Święta... tyle że jej ekranik w telefonie trochę mniejszy niż u mojego megalaptopa. BTW. W mojej parafii wczoraj (mama oglądała parafialną telewizję) Wielebny krzyczał, żeby ludzie się nie bali, tylko przychodzili do kościoła. Nie wiem, czy oni dostali jakieś instrukcje z KEP, a jeśli dostali, to wolę nie zgadywać, gdzie je mają... Tymczasem Nycz Hoser na oddziale kowidowym. Niespodzianka? A może niewierzący?
Cały czas się zastanawiam, czy iść jutro ze święconką. :P Wyjdzie na to, że poświęcenie jaj jest najważniejszą częścią Paschy :P, a w każdym razie jedyną, którą uczciłam wizytą pod kościołem (do środka nawet nie zamierzam zaglądać).
Nycz ma covida? oo
OdpowiedzUsuńhttps://www.se.pl/warszawa/czarna-seria-wczoraj-nycz-dzis-hoser-arcybiskup-trafil-do-w-szpitalu-aa-NPDF-Nf1Q-zc8D.html
UsuńCzyli koronawirusa złapał Hoser, nie Nycz.
UsuńA my nie poszliśmy ze święconką. Za to zamierzmy jutro poświęcić cały nakryty stół :)
OdpowiedzUsuńa ja poszłam _przed_ kościół. Ludzi było od groma, ale to tylko 10 minut, maseczki mieli, stali w odległościach jak cię mogę (dwóch metrów na pewno nie było). I tak generalnie było lepiej niż w przeciętnym sklepie, przynajmniej na zewnątrz. W środku też byli ludzie i też ksiądz święcił, ale nie zaglądałam. Potem musiałabym opisać, że było źle, i jeszcze wezwaliby mnie w sprawie wyjaśnień jako parafialnego judasza :P więc po co.
Usuń