czwartek, 8 kwietnia 2021

aby nadeszły od Pana dni ochłody

 tiaaaa.... :głęboka zaduma nad Słowem Bożym:

Za oknem dalej prószy śnieg. 


Z przyczyn pogodowych mam dziś taki dzień, że najchętniej bym nie wstawała wcale... Z przyczyn konieczności wyższej (_muszę_ przygotować moją maturalną klasę do poniedziałkowej rady) wstałam i grzecznie pracuję, z kilkoma przerwami od rana dotąd - i jeszcze muszę parę rzeczy zrobić). 

W jednej z przerw wyskoczyłam na zakupy i nabyłam glicynię o ze wszech miar słusznej nazwie "prolific" :)))  - tia, to ten patyczek w celofanie.


Podobno docelowo ma wyglądać tak:

jeśli dożyję, żeby to zobaczyć :P. 

Po przedostatnie, zanim wrócę do roboty: stęskniłam się nie tylko za ogrodem, ale i za słońcem, dlatego nabyłam drogą kupna serwetki w słoneczniki i zamierzam rozświetlić kuchnię poprzez dekupażowanie puszek na herbatę i herbatki ziołowe. I po ostatnie, zanim wrócę do roboty: stęskniłam się też za krzyżykami. I to też będzie do kuchni:




4 komentarze:

  1. Glicynię miałam w ogrodzie przez osiem lat. Nie kwitła. Natomiast jej korzenie rozrosły się jak ośmiornica na całą kwiatową grządkę. Nawet po usunięciu rośliny, jeszcze przez wiele lat pojawiały się odrosty od resztek korzeni. Zauważyłam, że we Francji sadzą glicynie tuż przy domu albo murze, a korzenie pewnie sobie wędrują pod asfaltem albo betonem. Glicynie to przepiękne rośliny, niestety nie do mojego skromnego ogródka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno nie kwitną długo te, które były produkowane z nasion (nie z sadzonek). Mi zależy też na liściach, bo mam brzydką metalową pergolę, po której kiedyś piął się winogron, zanim zmarzł i jakoś nie może odrosnąć. Pergola stoi na trawniku, trawa może wytrzyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liście glicynii też są piękne - soczyście zielone. A tempo wzrostu imponujące - pergola szybko zostanie obrośnięta.

      Usuń
    2. :) i o to chodzi właśnie.

      Usuń