czwartek, 22 kwietnia 2021

hatifnatowie i drozd :)

 







Tak mi się skojarzyło :).

Dziś kolejny dzień z cyklu: praca, praca, praca. Zaszczepiłam mamę drugą dawką. Ludzi w przychodni dużo mniej, nie wiem, wymarli po pierwszej dawce czy przeszli na stronę antyszczepionkowców? 
Z mamą coraz trudniej się dogadać, tia wiem, głupoty. 

Musiałam uciec na ogród.



Więc jednak śnieżyca. Alleluja.

2 komentarze: