środa, 28 września 2022

znowu środa

 ufff. Siedem lekcji, zimna szkoła (nie znam szkoły, w której by włączyli już ogrzewanie), remont w toku (dziś pan równał ściany i na tą intencję wyłączył mi światlo w łazience :P - zgadnijcie, czemu mam już dość wszelkich remontów). Wieczorem msza w czterdziestą rocznicę śmierci dziadka. Na koniec mama, która tym razem podmieniła krople do oczu z kroplami do nosa i zorientowalam się naprawdę w ostatniej chwili... 

Chciałabym zniknąć, chciałabym, Żebyś tu Był. 

Co wieczór idąc spać wyobrażam sobie, że chowam się w środku wielkiego, pustego drzewa, barykaduję za sobą otwór i nikt mnie już tam nie znajdzie. Czasem wyobrażam sobie, że wpuszczam tylko Ciebie. Tak wiem, jestem świr. 

385. 

2 komentarze: