piątek, 16 września 2022

struktura nieba

 



i, niestety, już widać, że jesień...

Z radością witam kolejny likend. Nawet jeśli zimny i deszczowy. 

W szybie na windę podobno totalnie rozwalili ścianę piwniczną, tą, w której była najpierw dziura na górze. Jak zabłądzę do piwnicy, to zrobię zdjęcie, jak to może wyglądać. 

Poza tym, hm. Był sobie ponoć marynarz, który żywił się wyłącznie pieprzem. Sypał pieprz do konfitury i do zupy mlecznej. Tak było w piosence, tej od hej ha, kolejkę nalej i od morskich opowieści. Ja nie o opowieściach, tylko o pieprzu. Nie, o kminku. Ja się mogę w sumie żywić kminkiem na okrągło. Zastanawiam się, co mi odbiło i czego mi brakuje, że pożeram kminek (i czarnuszkę) torebkami. Nawet nie, że to robi dobrze syfom na gębie. Syfy mają się nieźle i jeśli na coś reagują, to na zwiększoną dawkę żelaza. Jak łykam dwie tabletki dziennie (przewidziana jest jedna), to syfy jakby nikły. Ale wystarczy, że raz o tabletce zapomnę, i na abarot. 

373,

4 komentarze:

  1. Uff, nadrobiłam hurtem. Tak, można tęsknić za windą. Byłam wczoraj w takim całkiem nowym bloku, gdzie na każdym piętrze są zgrabne komóreczki w miejscu, które jak nic nadawałoby się na windę. Taka wnęka i cztery wąskie drzwi. NIe sądze by im kiedykolwiek zrobili tam windę. Pozostaje pocieszac, ze ja miałam dwoje dzieci na czwartym piętrze w starej kamienicy i jakoś dalismy radę. Młodzi byliśmy, ot co. A dwulatka to już wchodziła po schodach jak złoto. Ale to nie jest dobra wersja dla ludzi do mieszkania, o nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam dwulatkiem zaiwaniającym po schodach na czwarte. Jak się przenieśliśmy do miasta z prawdziwej wsi (bez czwartego piętra, bez łazienki, z jednym piecem grzewczym, ze sławojką i studnią na podwórku - sławojką od Sławoja Felicjana, nie Sławoja Leszka :P) nie miałam jeszcze 3 latek... Bałam się tych schodów, chociaż też chodziłam jak złoto, bo cóż było robić... może dlatego, że miałam świadomość, że zmieszczę się spokojnie między prętami balustrady, gdybym chciała spaść :P. Do tej pory jak mam gorączkę, to śni mi się, że boję się schodów. Na przykład że wchodzę na schodek, a on się ze mną ugina lub zapada w dół.

      Usuń
    2. Mnie się śniło, że schody się kończą na podeście półpiętra :) Albo, że winda nie ma dna, podłogi znaczy.... (bo Rodzice dostali pierwsze mieszkanie w wieżowcu). :)

      Usuń
    3. żeby nie było - wind też się boję. Bardzo bałam się tych starych, które na pewno pamiętasz. Po prostu jak coś wnoszę na górę, to powoli już nie daję rady...

      Usuń