poniedziałek, 8 lutego 2021

zadyma i takie tam

 cały dzień sypał śnieg... na balkon i do klatki przylatywali goście.






A poza tym - no cóż, bardzo się modlę za takiego kogoś, z kim od miesięcy, od lat już chyba nie miałam kontaktu zupełnie... teraz nagle wiadomości, które wcale mi się nie podobają, i tia, boję się o tego kogoś... Tak czy siak, nawet zakładając najgorsze (czy ja wiecznie muszę się bać, że ktoś, kogo kocham, sobie coś zrobi(ł)?) - jestem wiele kilometrów stamtąd i nie pomogę. Modlę się, myślę, próbuję przez odległość  chronić... nic z tego, wiem. 

Ze szkoły też informacje takie sobie, również pod względem hm podatności na depresje ludzi, z którymi pracuję... tia wiem, pogoda, krótkie dni, skoki ciśnienia, to wszystko nie napawa entuzjazmem i nie powoduje wybuchów zachwytu nad życiem. BTW. Odwołali ustne matury, tak? Dziś mi dziecko zameldowało, że uczelnia ogłosiła, że niby ustnych egzaminów nie chcą przy rekrutacji, ale. Jeśli dwoje kandydatów będzie miało taką samą ilość punktów rekrutacyjnych przy jednym miejscu wolnym, o wyniku zadecyduje egzamin ustny na maturze. Sic. Chcesz studiować, olej roślinnym olejem  ministerstwo i zarządzenia jego, zdawaj egzaminy, które odwołano w majestacie prawa z komentarzem, że tylko uczelnie zagraniczne mogą żądać ustnych... no tak to u nas.

A poza tym znów czas mi  płynie dwa razy za szybko i dziwię się, że co, znowu wieczór? Dopiero był.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz