i to są akurat _na pewno_ szpaki :)
To chyba zapowiada wczesną wiosnę...
Posprzątałam chałupę, poświętowałam nad sałatką i resztkami biednego biskupa :P , a potem złapałam aparat, różaniec i pobiegłam nad Wisłę. Wisła odmarzła, port jeszcze taje :), tylko przy brzegach zwały lodu i śnieg.
A na lodzie mewy. Jakby ćwiczyły mi oko w odróżnianiu odcieni szarości.
Na wodzie nurogęsi
W powietrzu gągoły
śmiesznie furkoczą w locie.
Kormorany tam nie furkoczą, o nie.
śmieszne mają te godowe czubki
A potem pojawił się _on_. Wybaczcie, ale _on_ będzie miał wieeele zdjęć.
Tak wygląda. Nie wiedziałam nigdy chyba na żywo.
OdpowiedzUsuńOpierzone nogi, mocny, żółty dziób, czatowanie na ryby nad rzeką (chyba z godzinę go podglądałam, potem on został, a ja poszłam, bo zmarzłam)- gdyby to był jakiś inny drapieżca, latałby, nie siedział na ziemi - chyba... Był bardzo daleko, na zdjęciu z panoramą Wisły (nad mewami) jest ciemną kropeczką na lodzie.
Usuń