głównie pod znakiem spotkania z kimś, kogo już naprawdę dawno nie widziałam - i przy okazji przemyśleń o naturze międzyludzkich relacji, i paru dość istotnych wniosków, które prawdopodobnie znajdą się w papierowym liście do Magdy. :P Do tego hydraulik nie daje znaku życia, a mój moduł hm socjalno-towarzyski obecnie piszczy z przesterowania. Dwa dni po kolei z ludźmi to stanowczo wielkie wyzwanie.
A propos wyzwań i czelendżów:
nie wiem, czy znajdę aż tyle, bo generalnie niewiele w sobie kocham. Zaręczam, że lista "czego w sobie nienawidzę" byłaby wielokrotnie dłuższa.
1. że jak wiem, że mam (trzeba, należy, dobrze jest) coś zrobić, to zrobię, nawet jak mi się nie chce.
2. że nie działam za plecami innych, tylko jak coś do kogoś mam, to walnę mu to w oczy
3. że są złe rzeczy, którymi się brzydzę
4. że jak patrzę na świat, to go widzę
5. a jak go widzę, to się nim zachwycam
6. i że dużo wiem o tym, co widzę
7. a poza tym wręcz uwielbiam swoje złośliwe poczucie humoru :P
8. i umiejętność zabawy słowami i językami
9. oraz bezkompromisowość.
10 nie umiem wymyślić.
Dobranoc.
Jutro poproszę o jaką pustelnię, bo moduł socjalno-towarzyski przepali mi się całkowicie, a nie jestem pewna, czy da się go wymienić. On w ogóle od początku był z defektem.
1120.
No a za robienie fantastycznych przyrodniczych zdjęć to się nie lubisz?
OdpowiedzUsuńnie, akurat nie.
UsuńOoo... Fajnie :)) Odpiszę!
OdpowiedzUsuńnie mów hop :), wszystko w wolności, jak mówią neony.
UsuńNie no, wyłącznie w wolności ;)
Usuń