Przy kukurydzy pojawiły się kosy.
Nie wiedziałam, że jedzą kukurydzę.
W domu zaczynają kwitnąć lutniki. :)
Lutnik z Gliwic też napuszony, a jakże:
:)))
Marzę o zwinięciu się w taką puchatą kulkę, której nikt by nie widział ani nie chciał widzieć.
Kupiłam w aptece jakiś patentowany syrop na mokry kaszel, bo ciągle kaszlę jak szczekający kundel.
1108.
O, zakwitnie! Cieszę się :) A mój nie chce być lutnikiem.
OdpowiedzUsuńMój nie chciał być listopadkiem.
UsuńJestem po rozmowie, ale żadnych konkretów nie ma, zupełnie nie wiem(y), o co mogło chodzić.
Może jeszcze zmieni zdanie, bo inne kwitną. Ciekaaawe... Dziwna sprawa.
UsuńSłyszałam w poniedziałek trylujące sikorki. A teraz znów mroźnie i u nas
OdpowiedzUsuńpodobno czeka nas parę zimnych dni i mroźnych nocy. Zobaczymy. A ptaków u nas dużo mniej tej zimy, chyba nie przyleciały te z północnego wschodu, co u nas zimują.
Usuń