spring bucket list

spring bucket list

piątek, 7 lutego 2025

chwilami jestem

 tak zmęczona, że nawet płakać nie daję rady.

Dziś do pracy na 8.00, w domu byłam przed 16.00, zapuściłam mamie krople, odgrzałam sobie pierogi i zasiadłam do kolejnej szkolnej roboty. Koło 18.00 zadzwoniła mama, "że czas już zapuszczać jej krople". Czekaj, mówię, ostatnie miałaś o czwartej, to teraz dopiero o ósmej będą, nie bój się, ja przyjdę. No tak. 

Skończyłam robotę, jakoś o 19.40 (to jedenaście godzin pracy dziś?) idę do mamy. Siedzi spanikowana i pyta, czy nie mam czegoś na uspokojenie. No, nie mam - chociaż być może jak tak dalej pójdzie to będę niebawem mieć. A co się stało? 

Bo mama już sobie sama krople do oczu zapuściła, co gorsza, zupełnie nie wie, jakie. :P Bo mama ma trzy rodzaje kropli do oczu. I jedne do nosa. :P Na szczęście tych akurat nie wzięła. 

No na śrubkę w :P nikt na świecie i poza światem nic nie poradzi - westchnęłam cicho. Buteleczki z kroplami do oczu znalazłam powtykane w nieswoje pudełka (znaczy inna nazwa na pudełku, inna na buteleczce). Uporządkowałam, pocieszyłam, uspokoiłam, przyniosłam pościel, życzyłam dobrej nocy, poszłam do siebie. Siadłam do kolacji.

Nie zdążyłam dogryźć bułki, kiedy w drzwiowym zamku zazgrzytał klucz. Co się znowu urodziło? - pytam. Bo ktoś do mnie dzwonił. Więc znowu idę do mamy, sprawdzam. Numer nieznany. Nie wiem, kto do ciebie dzwonił, może jakaś durna reklama. Acha. 

No i tak w kółko jest. Pierdoły, tyle że nieustannie jedna za drugą. I siadam potem w takiej kuchni nad nadgryzioną bułką, i nie mam siły ani ochoty jej dogryzać.

I zwyczajnie nie chce mi się wpuszczać nikogo do tego mojego za** świata. Zamknęłabym się w sobie :P i nie odzywała, żeby nikt tego nie widział, nie brał w tym udziału, nie próbował ani mi pomóc, ani mnie z tego wyrwać, po prostu dajcie mi wszyscy raz święty spokój. 

Mniej więcej tak się teraz czuję, no. Przepraszam. 

1107.

3 komentarze:

  1. nie masz męża,dzieci,a więc to matka i robota cię wykańczają, matkę masz trudną , ale co poradzisz, a i robota niewdzięczna, ale chyba nie zmienisz na 2 lata przed emeryturą/kompensacyjnym(?), naucz sie więc dbać o swoj komfort, bo spalają cię te codzienne pierdoły

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudne. Jestem po prostu, nie wpycham się do środka.

    OdpowiedzUsuń

Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.