A w moim ogrodzie (i karmniku) monokultura - same sikorki. No, czasem próbuje wepchać się sójka, ale to się nie liczy. Dlaczego od lat nie widziałam żadnego gila, a do mojej znajomej, która mieszka niedaleko, o jedną ulicę bliżej lasu, gile przylatują?
Cudne są.
OdpowiedzUsuńaż zatyka :)
UsuńA w moim ogrodzie (i karmniku) monokultura - same sikorki. No, czasem próbuje wepchać się sójka, ale to się nie liczy. Dlaczego od lat nie widziałam żadnego gila, a do mojej znajomej, która mieszka niedaleko, o jedną ulicę bliżej lasu, gile przylatują?
OdpowiedzUsuńmoże dlatego, że tam rosną klony/jesiony?
UsuńMasz rację, obok jest pusta, zarośnięta działka i klony są na pewno. Nie miałam pojęcia o tej zależności.
UsuńOne gromadzą się tam, gdzie mają co jeść. Nasiona klonu są na pierwszym miejscu gilowego menu.
Usuń