na początek ferii. Rozebrałam choinkę
a tymczasem choinka za oknem ubrała się w gustownego dzięcioła
z wieloma perypetiami odstawiłam mamę do podologa, zaliczyłam mikrospacer po parku, zupełnie wiosennym
i czyjeś urodziny.
W międzyczasie milion innych drobiazgów, jak przygotowanie jedzonka dla ptaków, pranie i takie tam. I generalnie nawet gdybym nie musiała chodzić do pracy :P, i tak nie starczałoby mi doby na wszystko, co chcę zrobić...
833.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.