łeb mnie boli i najchętniej zasnęłabym jak sikorka na parapecie, zwinięta w taką gustowną kuleczkę:
Nie że mi wiele do kuleczki brakuje...
Powietrze minus trzy, a na nagrzanym parapecie plus dziewięć. To przylatywały się zagrzać i pospać.
Zdjęcia robiłam zza szyby, a konkretnie zza choinki :) . To czarne to futryna.
Wracałam z pracy przez park, wszędzie pełno gilów. Ale o tym na Ważce. Później.
820.
Na pohybel tabelkom.
OdpowiedzUsuńCudne te sikoreczki.
Na pohybel. Ale zrobiłam.
UsuńZaraz się tak samo zwinę i zasnę. :)