nie tylko z łebkiem pod skrzydłem.
:)))
A u nas tymczasem trochę zimy
ale i trochę wiosny... Ptaki chyba wiedzą, co będzie dalej z pogodą. Synogarlice już gruchają jak cacy
a gawrony już tokują od jakiegoś czasu - nieustannie.
Dziś rano jak szłam do pracy śpiewało tyle ptactwa, że aż się zdumiałam... czyli chyba jednak idzie już wiosna.
Poza tym praca i powolne brnięcie w kierunku końca semestru, poza tym drżenie o mamę, bo pod nogami ślisko, a ona niezmiennie zapomina, że jest zima, i wychodzi na spacer, kiedy jestem w pracy, a potem się dziwi, że ma lód pod nogami. Poza tym niezmiennie brakuje mi doby.
821.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.