piątek, 26 maja 2023

nie na moje nerwy

 już pewne sprawy są, niestety. Dziś totalnie wysiadłam. Teoretycznie hormony powinny mnie trzymać, ale wygląda na to, że dołożyły jeszcze swoje - i myślę, że dzisiejsze nierozklejenie się powinno być mi policzone jako przejaw heroizmu :P. Za to po całej akcji byłam tak zmęczona, że reszta dnia z głowy. Ja już naprawdę nie mam siły na takie akcje, Panie. Jak Chcesz czyjąś głową przebijać mur, to proszę Cię bardzo, ale czy to koniecznie musi być moja głowa?

Przy windzie grzebią (się) dalej, no ja wiem, że to mu się trzymać, ale dziennie przykręcają kilka śrubek i idą do domu. :P Strajk włoski czy co. Chyba wczoraj było zebranie w spółdzielni, jedyna odpowiedź na wszystko brzmi: ale nie mamy funduszy. Ciekawe, czy spółdzielnia mieszkaniowa może zbankrutować i co wtedy, jeśli nie ma chętnego do wykupienia budynków. Psem bezdomnym to jeszcze nie byłam... a marzy mi się jakaś niewielka pustelnia gdzieś, gdzie nie ma nikogo. Jeśli istotnie w moim życiu chodzi tylko o to, że mam się modlić i nikt nic innego ode mnie nie chce, a najlepiej się modlić w ukryciu, żebym nikomu nie przeszkadzała istnieniem swym - to czemu nie Dałeś mi pustelni? Na końcu świata w niewielkim ogrodzie? 

Niech zgadnę, i tej emerytury też mi nie Dasz. Jak zwykle. 

585.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz