czwartek, 4 maja 2023

matury

 ze strony systemu siedzenie bez ruchu cztery godziny, od 9.00 do 13.00, zmarznięta jak pies, chociaż siedziałam w kurtce, głodna jak pies. Ze strony dzieciaków kilka miłych akcentów, których doprawdy się nie spodziewałam. Poza maturą znowu zamieszanie wokół planu (chwilowo nie wiem, jaka jest chwilowo ostateczna wersja) i parę innych niewątpliwych przyjemności, jak kolejny megasyf na policzku i jakiś niewiadomego pochodzenia bąbel na palcu, ropiejący drugi dzień. Poza tym podlewanie ogrodu, bo deszcz nie raczył spaść. I kwitną bzy.


A ja robię sto rzeczy naraz, jak to ja. I jak to ja - mam dość.

563.

3 komentarze:

  1. Wczoraj mi zapachnialy bzy...

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas jeszcze nie kwitną...matury kiedyś pisało się inaczej, był czas na posiłek dla jednych i drugich..ludzkie czasy to były..

    OdpowiedzUsuń