winter bucket list

winter bucket list

sobota, 7 grudnia 2024

pierogarnia

 50 uszek i ponad 50 pierogów z kapustą i z grzybami, niecałe kilo mąki, pół kilo kiszonej kapusty.





Do tego zakupy, pranie, kończenie sprzątania w domu u mamy... Rozwaliłam jej w przedpokoju skrzyneczkę na bezpieczniki. Bo w całym domu zaczął słodko śmierdzieć palony plastik, takim mdląco-duszącym zapachem palonego białka, jak stara ebonitowo-kazeinowa elektryka. Chciałam zajrzeć do bezpieczników i sprawdzić, czy nic się nie grzeje czasem - i najszybszym sposobem okazało się rozwalenie całej drewnianej skrzyneczki, która bezpieczniki skutecznie chowała. :P Korki jeszcze z wkładkami topikowymi, nie wiem, czy ktoś takie w ogóle pamięta. :P 

Na szczęście nic się na razie nie grzało, smród chyba pochodził z przypalonego trzonka u patelni sąsiadów :P, a dostęp do bezpieczników raz na zawsze uzyskany został. Ale co się strachu najadłam, to moje.

1045.

4 komentarze:

  1. Uf. Dobrze, że nu nas nie lepi się ani uszek, ani klasycznych pierogów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzisz, ja naprawdę lubię lepić pierogi i uszka, aż trochę żałuję, że z przyczyn profesjonalnego braku czasu ograniczam się do raz na rok. I obiecuję sobie, że na emeryturze zrobię na Wigilię pierogi z białym makiem.

      Usuń
    2. Lepienie jest fajne, tu się zgadzam. Tylko ja w Adwencie jestem w wiecznym niedoczasie, a u nas na Wigilii to ok. 20 osób bywa. (Ale synowa mojej szwagierki lepiła i na Wigilię kiedyś.)

      Usuń

Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.