Z drobnymi problemami dopełzłam do ogrodu. Podchodzenie pod górkę to duże wyzwanie, niemal sport ekstremalny, przypłacony mroczkami w oczkach i takimi tam.
W ogrodzie zima z kolorowymi kropkami przedwiośnia. Ranniki okwitają
w najlepsze kwitną przebiśniegi
wrzośce
i krokusy.
Kwiatów jest jeszcze tak mało, że pszczoły walczą o pyłek. Na trzech krokusach naliczyłam raz chyba z 10 pszczół jednocześnie.
Chyba się zmęczyłam i przetleniłam, łeb mi pęka. Próbowałam trochę posprzątać, nie bardzo wychodzi.
556.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.