niedziela, 11 lutego 2024

odpowiadając na pytanie

 jakie ptaki miałam na balkonie, hm

1. bogatki


2. modraszki


3. sosnówki były chyba 2 razy, ale nie mam zdjęć

4. raz była czubatka, kiedy byłam jeszcze dzieckiem, a na dworze był mróz minus dwadzieścia kilka

5. bywały też mazurki, ale też nie mogę znaleźć zdjęcia

6. dzwońce


7. oczywiście, że czyżyki

8. szczygły


9. zięby


10. kosy


11. szpaki


12. kawki


13. sierpówki, czyli synogarlice


14. gołębie miejskie


15. sójki


16. dzięcioły duże


17. chyba ze dwa razy był dzięcioł średni, ale nie mam zdjęć

18. no i krogulec.


19. Kowalik był raz, ale nie mam zdjęcia. 

Jeśli było coś jeszcze, to albo nie widziałam, albo nie pamiętam. Liczę tylko te, które fizycznie siadły na balkonie, widzianych przez okno byłoby drugie tyle. Sroki, jemiołuszki, paszkoty, drozdy, kwiczoły, gile, piegże, kapturki, mysikróliki, rudziki, muchołówki, gawrony, dzięcioł zielony, grzywacze, mewy wszelakie i co nie jeszcze. 


Tymczasem w najbliższych godzinach zapraszam na Ważkę, bo tam trochę o ssakach dla odmiany będzie.

846.

4 komentarze:

  1. Sporo! Może do końca zimy coś jeszcze przyleci (jeśli czyżyki pozwolą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, sroki nie siadają? Jak milo.

    OdpowiedzUsuń