środa, 14 lutego 2024

no i Post

 Hieronima rozumiem dziś o tyle, że rzeczywiście, jak się baba zamknie w domu i nie robi ani kroku, tylko jest, śmierdzi (bo nieumyta) i się modli, to jeść wiele toto nie musi. Jeśli ta sama baba musi piechotą dolecieć na godzinę do pracy, odsiedzieć w pracy swoje 6 godzin (głównie pracując :), potem przylecieć do domu, polecieć do kościoła, odstać na nogach kolejną godzinę, wrócić, siąść do roboty na kolejne trzy godziny (dziś bawię się tworzeniem stronek pod guglami...)  - no to niestety, jeść trzeba. 

Tu :klik: tekst, który polecam na początek Postu. Może być pomysłem na jakieś postanowienie :P. Mi najbardziej podoba się sposób na kundla-wariata, pod warunkiem, że z aparatem fotograficznym w kieszeni. :P

I chyba wiele więcej mądrego dziś naprawdę nie wymyślę...

849.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz