zamiast windy mamy, póki co, monitoring. Zupełnie to nie przeszkadza, niech się chowają ci, co mają coś do ukrycia. Tymczasem jestem zasyfiona i mam jakąś cudną infekcyjkę na migdale. Rano ziąb, potem cieplej, na koniec burza. I weź nie choruj.
Między porannym deszczem a wieczorną burzą uporządkowałam trochę zdjęć, zapraszam na fotoblogi - a potem złapałam różaniec, aparat i uciekłam. Znalazłam łabędzie - na granicy zuma, nawet nie policzyłam dobrze młodych, ale dużo ich, coś od piątki do siódemki nawet.
Ale nic sobie nie dam za to uciąć, one same się mylą :P.
Z robali śliczna trzmielówka
i kolorowy pluskwiak srogoń baldaszkowiec.
Czasem myślę, że Ty to Masz fantazję. A czasem myślę, że jak to wszystko Stwarzałeś, to Byłeś trochę jak ja w moim ogrodzie: wszystko Chciałeś mieć. I takie, i śmakie, i jeszcze inne, najlepiej wszystko bym chciała w ogrodzie mieć, bo ładne. Tyle że się nie mieści :P. A Ty Miałeś ogród jak cały świat... przynajmniej :P, więc co się Miałeś ograniczać. :P
Zazdroszczę Ci takiego ogrodu :P.
608.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.