zaczął od zimy. Ptasie poidełko zamarzło w klasyczny płatek śniegu.
Ziemię przykrył gruboziarnisty szron.
A potem słońce poszło w górę i było w porywach do plus piętnastu.
Między blokami kwitną przebiśniegi
no, powiedzmy, prawie kwitną. W moim ogrodzie ledwie wylazły.
Większość braci autotrofów wygląda tak, jakby wymagało jeszcze kilku ciepłych dni (i nocy), a wszystko buchnie do życia. Ale jeszcze nie. Za to bracia heterotrofy jeszcze o wiośnie nie słyszeli, nic a nic.
Dla nieświadomych rzeczy, mój ogród jest jakiś kilometr-półtora od centrum miasta. Kiedyś był na obrzeżach, teraz go obudowują ze wszystkich stron i boję się, że lada wiosna będą mnie wysiedlać...
Zastanawiam się, czy gdyby Ewa wtedy nie zeżarła tamtego jabłka :P, to czy uprawiałabym teraz kawałek ogrodu Eden. A może musiałabym tylko na akord rodzić dzieci, a od uprawiania byliby mężczyźni. Bo to Adam miał w ogrodzie pracować. Chyba.
526.
Ja to liczę na jakieś super ogrody w niebie - z nieograniczoną ilością róż, różaneczników, azalii, z piwoniami, które nie chorują na grzyby i wirusy i z jakimś tropikalnym kawałkiem z palmami. No i z żyzną glebą znacznie różniącą się od piachu mazowieckiego (w szkole uczyłam się, że to gleby bielicowe), który usiłuję uprawiać.
OdpowiedzUsuńja mam nadwiślański piach lubelski :)))
UsuńNo ciekawe, czy to tylko do Adama. IMHO do człowieka, który "jest mężczyzną i niewiastą" (może w dzisiejszych czasach trzeba by tam wstawić "lub", bo jeszcze ktoś źle zrozumie).
OdpowiedzUsuńEch, ja tu ledwie jakieś bazie dziś wypatrzyłam. I zimno mi było w dłonie jak trzymałam telefon bez rękawiczek (trafiły mi się pilne czaty na dworze). Ale słonko było.
Poza miastem wielkiej wiosny nie widać... w mieście jest dużo cieplej. Te rury od centralnego w ziemi, na przykład.
Usuń