ilość kawy, zwłaszcza o poranku:
Dla porównania ze standardową filiżanką, wcale nie do espresso:
i z wielkością mumaka:
W zasadzie gdyby była ciut większa, nie zmieściłaby się już pod filtr. A ja po wypiciu taaakiej kaawy wreszcie czuję się napita.
Strrrrasznie mi się podoba, a jaka praktyczna!
Przy okazji wykonałam kolejne zadanie:
Szczerze? Jak kopiowałam zadania do tego czelendża, to skreśliłam od razu, stwierdzając, że ani jednego kubka więcej nie potrzebuję. No ale pojawił się mumak.
Czarna seria w toku. Dziś mamie wysiadła pralka.
Poza tym ciężko i wytrwale pracuję, a słysząc o kolejnych pomysłach PT Pani Ministry i PT Pana Kuratora (co jeden to lepszy), coraz bardziej się cieszę, że będę mogła odejść na emeryturę i zapomnieć o tym cyrku.
1078.
Fajna filiżanka.
OdpowiedzUsuńNie żeby to miało pocieszyć. Ale rozumiem: w pierwszym rzucie pandemii kupowałam kuchenkę, pralkę i zmywarkę. :|
Coś wiadomo o aparatach?
Mama twierdzi, że działają.
UsuńMałe filiżanki są śliczne, ale ja również jestem zwolenniczką wielkich filiżan lub kubasów. Łączę się w bólu z powodu pralki. Nasza skrzeczała, jakby miała zatarte łożysko i dzisiejszego prania nie zdołała już dokończyć. Mam nadzieję, że da się ją jeszcze naprawić (ma ze dwadzieścia lat i dobra jest).
OdpowiedzUsuńpralka mamy miała latek 21 i pan mechanik orzekł, że nie da się jej już zreanimować. Też wczoraj przerzucałam pranie do mojej pralki - na mokro.
Usuń