spring bucket list

spring bucket list

niedziela, 23 marca 2025

wreszcie

 się dorwałam do bloga, na kolanie bo na kolanie. 

W piątek do nocy robiłam zakupy w marketach budowalnych. 

Wczoraj miałam ostry atak grypy żołądkowej i przespałam cały dzień, czego żałuję, bo bardzo, ale to bardzo chciałam iść na ogród. Tymczasem Pan Kafelek w pracy nie ustawał.




Nie było kafelków w takim jasnym odcieniu jak te stare, ale te ciut ciemniejsze grają z odcieniem podłogi, więc może w sumie się sklei. 


Z dzisiejszej liturgii mam jedną refleksję: o tym drzewie, które chcieli wyciąć, ale postanowili je tylko przystrzyc i obłożyć nawozem. Bynajmniej nie sztucznym, w bezwonnych granulkach. :P Jak następnym razem wyląduję w stercie g*..., hm. Czytać znaki czasu, tak? :P 


A wiosna jak na razie u nas trochę chłodna i kapryśna, więc w karmniku tłumek.



Ten czarny cień po lewej to kos.





A ten gołąb chyba w końcu się zorientował, że tu zdjęcia robią. :)

Od jutra zaczynam kolejny mozolny tydzień remontu i pracy. 

1151

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.