z wiosny:
Zdjęcia cpyknięte w biegu z pracy do domu.
A dzień - mimo wiosenności - trudny. Od poranku, kiedy to ganiałam mamę z kluczem do mieszkania aż pod sam kościół, bo wyszła bez klucza, i spóźniłam się do roboty - przez robotę, jak zwykle niewdzięczną i nikomu niepotrzebną - przez weryfikowanie zawartości otrzymanego zamówienia z piątku i kontestację faktu, że nie przysłali jednych drzwi do kabiny prysznicowej - przez zapóźnioną robotę Pana Kafelka, co miał dziś fugować, ale fugować będzie jutro - no i po całym tym dniu błagałam tylko, żeby na parafii nie spotkać Strasznego Dziadunia. I co? I oczywiście spotkałam, i dostałam taki opierdziel, że aż mi na pysku kolejny syf wyskoczył. Czwarty. Duży. Więc obecnie mam trzy syfy duże, przyszłościowe, i jeden mały, gojący się. I pewnie do usranej śmierci będę już te syfy na pysku nosić, może w trumnie mi je łaskawie przypudrują.
Nie wiem, jak będzie wyglądać ciało po zmartwychwstaniu, ale raczej nie liczyłabym, że się choćby wtedy syfów pozbędę - takie nieprawdopodobne mi się to wydaje. Przenikać przez ściany ok, ale morda bez syfów? Niemożliwe.
Zmęczona, rozgoryczona, z perspektywą kolejnych pięciu koszmarnie trudnych dni. Panie Boże, naprawdę jestem tu komukolwiek po cokolwiek potrzebna? A może Byś tak mnie już Posprzątał? Niech mnie już w tej trumnie przypudrują, co? I Wiesz co? Jestem absolutnie, ale to absolutnie pewna, że mszę pogrzebową odprawiłby mi nie kto inny, jak Straszny De. :P I już słyszę to kazanie, ostatnie, które by mi powiedział, oj, powiedział. :P
Zastanawiam się, ilu ludzi mniej odpornych na opieprzanie Straszny De wygonił z Kościoła - i osobiście nie chciałabym żyć z taką odpowiedzialnością na sumieniu.
Z pozytywów: gdzieś koło mnie zamieszkał rudzik. Dziś śpiewał mi na zabalkonnej jodle, ale uciekł, zanim wydobyłam aparat.
Więcej pozytywów nie pamiętam.
1153.
Piękna jest ta łączka przetaczników. Z zaskoczeniem znalazłam jedną kępkę u siebie w ogrodzie i postanowiłam dać tej roślince szansę na pełniejszy rozwój. A jak nazywają się te roślinki na zdjęciu poniżej przetaczników?
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie przetaczniki, z żabimi oczkami na czele, ale nawet te malutkie białe są niesamowite.
UsuńA pod przetacznikiem jest kokorycz.