tak to się kiedyś nazywało.
Łapię ostatnie podobno w tym roku ciepłe dni. W plewieniu, kucharzeniu, jedzeniu i leżeniu na kocyku :P pomagała mi muchołówka szara:
I jak ja strrrraaasznie daaawno nie jadłam kartofli z ogniska. Chyba jeszcze u babci, jak jeszcze żyła.
1330.
Kartofle z ogniska - nie pamiętam kiedy....
OdpowiedzUsuńPolecam - na większości grillów się da, trzeba tylko zdjąć ruszt.
Usuń