zmagam się mozolnie i farmaceutycznie z różnymi niedomaganiami organizmu. I mam nadzieję, że jak w końcu odejdę na emeryturę, to mój układ pokarmowy się uspokoi. Jakoś nie mam złudzeń, że zrobi to wcześniej.
A poza tym czuję się jak śmieć. Nie mam pojęcia, czy słusznie, czy nie. Po prostu tak się czuję. Składa się na to wiele czynników i wiele wydarzeń. I moje samopoczucie i pogoda na pewno też. Może kiedyś o tym z Tobą porozmawiam. Jeśli w ogóle Zechcesz.
Na razie absorbuje mnie wszechsraczka i ból zatok, i wieczne zapominanie o wszystkim, gubienie wszystkiego, mylenie całej reszty, której udało mi się nie zgubić - i w ogóle totalny przegryw. Patrzę na innych i wydaje mi się, że ich to Kochasz. A tu - Sam Zobacz.
I ok, jak mam być zasranym śmieciem i przegrywem, jeśli Chcesz, wchodzę w to. Nie ma sprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.