dlaczego w pierwsze piątki miesiąca wśród gości na moich blogach nie pojawia się znajome IP pracowicie zakitrane pod lokalizacje z Izraela, Indonezji, Nigerii, Singapuru i paru innych miejsc... jacyś pobożni ci moi egzotyczni ;) czytelnicy... BTW: pozdrawiam wszystkich bardzo dziś wymęczonych. Kilku znam. Kilku spośród nawet szanuję. I obawiam się, że będzie im tylko gorzej... i naprawdę nie będą mieli czasu na pochłanianie zawartości moich blogów (w poszukiwaniu ukrytych wzmianek o) nie tylko w pierwsze piątki, pierwsze soboty i główne święta katolickie. To proste. Im mniej łebków, tym więcej roboty na łebka. Tego nie przeskoczysz... Swoją drogą, wolno ci tak babskie blogi nałogowo oglądać? Co na to wszelkiej maści zwierzchnicy twoi? Co byś zrobił, gdyby się jakimś cudem :P dowiedzieli, hę?
Tymczasem ja sama nie mogę czubka własnego łba wystawić ponad tonę papirów wszelakich, które koniecznie, ale to koniecznie muszę wypełnić w łikend. Boże, Daj mi w końcu emeryturę. Może być głodowa. Amen.
963.
Współczuję papierów.
OdpowiedzUsuńPapier powinien być droższy. Pięćsetkrotnie. Wtedy by zapisywano tylko to, co warto zapisać.
Usuń