winter bucket list

winter bucket list

poniedziałek, 14 października 2024

w dzień nauczyciela

 po ogarnięciu miliona spraw nieswoich i przed ogarnięciem setki spraw szkolnych postanowiłam zrobić coś, co lubię. Czyli być kreatywna.

Wzięłam sklejkową skrzyneczkę po mandarynkach i dwa duże pudełka po butach - jedno całe, z drugiego tylko przykrywka - oraz trochę recyklowanych tekturowych opakowań, takich z tektury falistej. Najcięższą częścią roboty było oderwanie jednej z dłuższych ścianek skrzynki od reszty skrzynki, ale dałam radę:


Oderwany kawałek sklejki nakleiłam na zewnętrznym dnie, aby je wzmocnić.


natomiast wewnętrzne dno wykleiłam tekturą falistą.


Pasujące mniej więcej wymiarami do skrzynki pudełko po butach poobklejałam z trzech stron kawałkami tektury falistej


sprytnie nałożyłam na skrzynkę (wisi, nie dosięgając dna)


i dwa krótsze boki tektury falistej przykleiłam do zewnętrznych ścianek skrzynki. 


Długi bok będzie przyklejony do pokrywy.



Pokrywa pochodzi z przykrywki pierwszego pudełka po butach.


Z przykrywki drugiego pudełka po butach o podobnych wymiarach będzie szufladka. Ponieważ przykrywki nie da się idealnie wpasować w lukę na dole, trzeba ją ładnie zamaskować, doklejając front z tektury falistej.


Na razie kuferek wygląda tak:




Docelowo zamierzam go okleić jakąś grubszą tkaniną, może workiem jutowym? Ale to nie wcześniej niż 11 listopada, w kolejny długi łikend.

1091.

6 komentarzy:

  1. Bardzo jestem ciekawa ostatecznego efektu, ale już teraz podziwiam Twoją pracę i wyobraźnię przestrzenną. Projekty 3D często mnie przerastają, a już klejenie kartonów przywodzi na myśl zpt (później praca-technika, a teraz nie wiem, jak ten przedmiot się nazywa) w podstawówce, gdzie naocznie się przekonywałam, że mam "dwie lewe ręce".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w podstawówce zawsze miałam ledwie tróję z techniki, ku rozpaczy taty, który był nauczycielem tego przedmiotu. Wtedy nie było, na przykład, takich klejów jak teraz, prace z kartonu się rozłaziły i były brudne od tych kiepskich klejów. Poza tym w szkole z kartonu wiele nie robiliśmy.

      Usuń
    2. O właśnie, mam przed oczami te żałosne, poplamione klejem wytwory.

      Usuń
    3. :) a Ty wiesz, że w szkolnych czasach z desperacji (że klej nie chwyta) zdarzało mi się karton zszywać nicią? :))

      Usuń
    4. Ha! Zszywanie jest mi znacznie bliższe. Ale byłam zbyt nieśmiała i grzeczna, żeby się zdobyć na taką "samowolę". Nauczyciel kazał klejem, to musi być klej. Ehhh...

      Usuń
    5. no i dlatego było trzy, a nie pięć w dzienniku... :P

      Usuń

Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.