środa, 23 października 2024

sprzątam

 między innymi w ogrodzie



i na cmentarzu.



Tia wiem, specjalnie efektów póki co nie widać. 

Na balkonie pełno mazurków, wylęgły mi się gdzieś koło okna w tym roku.  Nie wiem, gdzie  było gniazdo, ale widziałam młode zaraz po wylocie i potem. Teraz obżerają mi dzwonek prosowy. :)





Zdarzają się też bogatki.


Także ten, rywalizacja o koryto w toku.

Ze spraw hm socjalnych. Nie mogę się dodzwonić do kogoś, do kogo bardzo bym się chciała dodzwonić, i już mam w głowie milion czarnych scenariuszy. Za to spotkałam kogoś innego, kogo nie widziałam od kilku miesięcy, chociaż modlę się za niego codziennie - jak mi się wydaje, jak zawsze bez skutku. :P 

Co wyrabia mój organizm, to nie wiem czy ktokolwiek na którymkolwiek ze światów ma pojęcie. No cóż. Trza to przeżyć aż do samej śmierci i tyle.

A mama zauważyła w końcu, że przypada jedna sztuka mnie na ogarnięcie pełnoetatowej pracy, ogrodu, dwóch cmentarzy, trzech mieszkań  i jej. I że nikt oprócz jednej sztuki mnie nie ma ochoty nawet poudawać, że się tym zajmie. 

1100.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz