poniedziałek, 21 października 2024

dzielnie walczę

 z opryszczką, z koniecznością wstawania przed świtem, z wymaganiami związanymi z pracą i z mamą. I generalnie nic, ale to nic mi się nie chce, i mam tak dość bycia dzielną dziewczynką, że kilka razy dziennie mam ochotę poryczeć sobie bez powodu. Hormony od 4 miesięcy dają mi urlop i mam nadzieję, że tak im już tym razem zostanie.

Z pozytywów tym razem to chyba opryszczka, bo acyklowir dawkowany co 4 godziny jakby zaczynał robić różnicę. 

Fotopułapka nabalkonna łapie całkiem sporo.





Nie są jakiejś megajakości, ale pozwalają sprawdzić, jakie sekretne życie toczy się na moim balkonie, kiedy jestem w pracy. Jeszcze trochę i zmontuję to w jakąś ładną historyjkę na Ważce. No ale muszę mieć czas...

A z czasem jakoś coraz bardziej kiepsko. Zawsze byłam z czasem do tyłu, a na starość to już w ogóle. 

1098.

2 komentarze: