całe stadko młodziutkich bogatek buszowało w trawie, wcale nie chcąc się pokazać
i dlatego właśnie warto mieć fotopułapkę.
Dziś całe dopopołudnie :) na ogrodzie - mozolnie plewię, co niewiarygodnie szybko z powrotem zarasta - a i tak cieszę się, bo przynajmniej doraźnie jakieś efekty widać. Nie tak, jak w pracy nauczyciela. :P
A więc całe dopopoludnie w ogrodzie. Z lanczem z pudełka
uzupełnionym o świeżutką rukolę, nasturcję (sic) i pierwszy szczypior własnej siedmiolatki. Siedmiolatka jest cebulą mityczną, zapamiętaną z ogródków obu babć - w końcu postarałam się o nasiona, wysiałam i mam.
Przy okazji ogrodowych spotkań skonstatowałam, że ludzie - i to absolutnie wszyscy - mają w sobie coś z gówniarzy. Dotąd myślałam, że wyjątkowo niedojrzali ludzie w pewnych środowiskach tak mają, a tu proszsz - nie tylko. Fochy i dąsy typu "ja z nią nie rozmawiam", "jak ona mogła z nią porozmawiać" i te pe - nie chcecie tego wiedzieć, myślę, że to znacie. Zachowania na poziomie podlotków z połowy podstawówki... i żal.
Z ciekawszych informacji to na moim balkonie zapragnęły zagnieździć się dwa sraki miejskie, pospolicie zwanie gołębiami - mościły się w dłonicach z ipomeą, ganiałam bezskutecznie, w końcu ponabijałam i w te donice palisadę z ostrych patyków. Już się tam nie tłuką, ale przylatują i zerkają, co by tu jeszcze wygnieść i obrobić. :P Może kiedyś ugotuję rosół z gołębia? :P
A jerzyki odleciały, nie czekając w tym roku nawet na Zielną. Zaczęły znikać już w końcu lipca, potem pojawiały się na niebie jeszcze nieliczne niedobitki, dziś i tych już nie widzę.
Chciałam zagrać w zielone :) ale za łatwo by było, więc zagrałam w czerwone. I musiałam się trochę namęczyć, bo w ogrodzie mam żółte, pomarańczowe, brązowe, masę odcieni lilioworóżowych, trochę niebieskiego i białego - a gdzie ja mam czerwone?
Na liściach mahonii.
Grasz w czerwone? Gram. Masz czerwone? Mam. :) Światła na skrzyżowaniu się nie liczą.
A zielony jest mech. Zielony i srebrny od mikrokropelek wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.