niedziela, 29 września 2024

mama kicha

 mój syf na policzku rośnie, jutro znowu do roboty... tyle, że się wyrwałam na spacerek, zresztą bez zapasowej baterii do aparatu.


O tej sarence kiedyś będzie więcej na Ważce, dziś mi się naprawdę nie chce już. Zaraz muszę iść położyć mamę spać, potem siebie położyć, a jutro od nowa...

Myślę z utęsknieniem, że jak przejdę na emeryturę, to będę już czekać tylko na wieczność. 

1076.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz