środa, 15 maja 2024

zieleńczyk

 do mnie przyleciał:



Widywałam już modraszki i czerwończyki, a zieleńczyków jeszcze nie. 


A to jakiś bielinek:


Modraszki, sikorki dla odmiany, zdaje się bezpiecznie wyleciały z budki. W każdym razie ich nie ma, a budka jest nienaruszona. 

Poza tym mam naprawdę urwanie głowy. Matury w toku. Wizyta u lekarza z mamą. W międzyczasie praca. Pogoda okropna, susza, wicher, zimno. 

940.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz